No i w końcu jutro ten magiczny dzień...MIKOŁAJ
Uświadowiłam sobie, że do świąt już tuż tuż i co prawda prezenty świąteczne czekają w szufladzie, ale nie mam podarunków dla rodziców gdy wpadną do nas z wizytą mikołajkową.
W związku z powyższym zrobiłam szybki rekonesans i postanowiłam wypróbować trzy szybkie przepisu z książki "Smakowite prezenty" Sigrid Verbert, w tym właśnie syrop anyżowy.
Powiem Wam tak, co prawda sam anyż budzi we mnie dziwne emocje bo po pierwsze ciężko go kupić, po drugie jego intensywny zapach trochę mnie drażni, a po trzecie nie wiedzieć czemu, wciąż kojarzy mi się z ouzo, ale i tak zachęcam do wykonania tego syropu bo jest PYSZNY!
Składniki:
- 1 litr wody
- 500 g cukru
- 30 g ziarenek anyżu (można wydłubać z gwiazdek anyżu)
- 1 korzeń lukrecji (ja zamieniłam na laskę wanilii)
Sposób przygotowania:
- do garnka wlewamy wodę, anyż i laskę wanilii (ziarenka można wykorzystać do budyniu waniliowo-czekoladowego)
- doprowadzamy do wrzenia i odstawiamy na całą noc by smaki się przeżarły
- następnego dnia, stawiamy na mały ogień i dosypując powoli cukru gotujemy około 15 minut
- pozostawiamy do wystygnięcia
- przelewamy do butelek
- pijemy z rozcieńczoną zimną wodą (swoją drogą ciekawe jak smakuje z piwem)
Informacje dodatkowe:
- z podanej ilości otrzymacie 1 litr syropu (pamiętajcie syrop jest do rozcieńczenia z wodą)
- czas przygotowania ok 30 minut
- koszt przygotowania ok 30 zł
- poziom trudności: bardzo łatwe
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz